"Wielki jest czas, który stoi przed wami."

Ilse Schwaiger Księga Brawal

Przedmowa

Przedmowa

Ten tu niniejszy tekst, llse Schwaiger na podstawie dyktowanych jej dyktatów słowo w słowo notowała, nie ma - chociaż stylistycznie niektórym pasażom w Starym Testamencie nie są niepodobne - do czynienia z bezpośrednim zwiastowaniem Boga. „Rzecznik” dyktatów mówi o Bogu w trzeciej osobie; on powołuje się na Boga i stawia go obok oznaczeń ja i my. IIse Schwaiger nie wykorzystuje siebie w żadnym wypadku, robiąc z siebie oświeconą lub nawet prorokinię! Jest trzydzieści Wezwań, które przeleciały przez jej głowę, które w rodzaju konsternacji i odurzenia, dyktując prowadziły jej rękę. Ani jednego razu podczas tych trzydziestu wezwań zapytała się: „Kto mówi?”, albo „Kim jesteś?” - dlatego też chyba nigdy się nie dowiemy, kto jej dawał bezpośrednią wskazówkę i impulsy do myślenia; pośrednio idą one z powrotem ku Bogu, albo ku bóstwu, ponieważ uosobienie z dyktatów jest ani łatwe do poznania ani wykluczone. To duchowa konfrontacja; która normalnie odbywa się na naukowo wysoko kwalifikowanym poziomie, pociągnęła za sobą dla IIse Schwaiger rozwój świadomości, która sobie w codziennym życiu nie tak bez ogródek pozwoli się zintegrować. Widok prostych rzeczy dla niej, nie stał się wywarty tylko pod wpływem dorodnej przyszłości ,ona czuła się - mówiąc po prostu jako „wybranka” - właśnie w sensie moralnym dużo mocniejszym aniżeli kiedykolwiek przedtem została zobowiązana, co - rozważając psychologicznie - prowadziło do znaku zapytania jej dotychczasowej formy życia, jej krytyczne przypatrywanie się własnemu ego zostało jej nałożone i ostatecznie zupełnie nowa orientacja i zobowiązania dla jej przyszłego międzyludzkiego zachowania i narzucenie jej, jej społecznej roli. Ta niepewność nad oryginalnością dyktatów nie powinna jednak nam przeszkodzić, zastanowić się nad tym, kto to mógłby być. Z bajek, mitów i religii natury ludzkiej wiemy, że są istoty, które są do osiedlenia między Bogiem a ludźmi. Telepatyczne przekazania grały w historii natury ludzkiej zawsze imponującą rolę i zasiedliły się w ich kulturze. Przeżywanie uczuć, życie jak nurt - te napomnienia zaznaczają się wciąż na nowo w wezwaniach IIse Schwaiger; jej zapisy zawierają podstawową formułę: Spotkanie z boskim, jedność z Bogiem przez siłę modlitwy! „Ratujcie waszą duszę, czyńcie dobrze, nieście ofiary!” są Wezwania, które wnikliwie odwołują się do ludzi, aby byli świadomi swojej odpowiedzialności!

Wprowadzenie

Bajki i mity
zbladły już wszystkie,
padają jak kwiecie,
od dawna uschniętego rodzaju

Wprowadzenie

Skąd przychodzimy - dokąd idziemy? Kto może nam odpowiedzieć na pytania wszystkich pytań? Co jest sensem i celem naszego bytu mieszkańca Ziemi? My „Poszukiwacze rzeczy” jesteśmy stale w drodze - bierzemy kamienie budowlane, myśli i intuicje, które się w naszej podświadomości zamanifestowały; bierzemy nasz rozum jako boskie narzędzie do budowy naszego życiowego rytmu, poszukiwania naszego celu i dla tworzącego się zaufania współżycia na ziemi, by móc korzystać z mocy dobra. Do tego mianowicie powinniśmy dążyć: wzmocnić nasze poczucie wspólnoty! To nie może być żaden rzeczywisty rozwój na ziemi, jeśli nie miłość - jakby więź doskonałości - łączy nasze serca. Ponad wszystkim innym w życiu chrześcijan powinno być staranie się. W zamian za to dał Bóg człowiekowi rozsądek. Po to aby zrozumiał, że jego prawo istnienia zostało mu dane przez Boga, przez miłość Boga, aby myślał, działał i czuł. W połączeniu z Bogiem aktywujemy nasze sensory, tylko tak możemy sami sobie, rzeczy na około nas i znaki czasu rozpoznać. A w modlitwie możemy z nim korespondować. Jednak nie o ludzkiej - krótkowidzącej ciasnocie umysłowej i braku zapału, lecz z cierpliwością i z przezwyciężeniem z czego rodzi się ufność. Słowo Boga da odpowiedź na nasze pytania, nawet na najbardziej niemożliwe!

Nieśmiertelność naszej duszy następuje dopiero po śmierci, jednak tylko, kiedy podczas naszego krótkiego bytu ziemskiego zwróciliśmy się przeciw złu, przeciw grzechowi I bezbożności; kiedy jeszcze nie zniszczyliśmy naszych dusz. Potop był pierwszą wielka katastrofą, dalsze nastąpią i przyniosą ze sobą strukturalne zmiany. Grożą nam Boże Skarania, surowe osądy, ponieważ my stajemy naprzeciw duchowi Boga z nie wystarczająco pełnym szacunkiem. My hołdujemy stworzeniu, jednak nie Stwórcy. My chcemy żyć, żyć i jeszcze raz żyć – i mylimy życie z konsumowaniem. Gwałt i terror, narkotyki, klęska głodowa i grzechy środowiskowe nie wskazują nam żadnej radosnej perspektywy na przyszłość. Opętańcy władzy, autokratyczni ludzie mający ten fundament z ich materialnymi narzędziami bezwzględnie poddają obróbce dla mniemanej pewności bezpieczeństwa. Piotr mówił już w owym czasie: „Zbliża się koniec wszystkich rzeczy”.

Ludzie otrzymali w toku ich historii posłannictwo, które ten wzorzec interpersonalny przekraczają. Stary Testament, Koran, księgi Mojżesza są przykładowe dla takich notatek; Posłannictwem dla nas ludzi - dla wszystkich istot żyjących. One przychodzą od Boga i są skierowane do Proroka, który może je poświadczyć. Buddaizm i Chrześcijaństwo nie mają tego w swej zawartości. Budda nie uważa siebie jako Boga, on nie zna wcale żadnego. Budda jest oświeconym człowiekiem. Każdy człowiek może „być” oświecony - jeśli nie w tym życiu, wtedy przy jego odrodzeniu. W Nowym Testamencie nie ma żadnych proroków. Z Jezusem przychodzi do nas Bóg jako człowiek. On ogłasza nam jego posłannictwo bez pośrednika.

Nasze rozumowanie powołują do życia Impulsy i cud, jednak także zawisłość. A czar duchowego imperium zawiera w sobie niebezpieczeństwa, kiedy nie dotrzymuje się reguł. Proste, zwykłe powinniśmy byli traktować starannie; skomplikowane, luksusowe uwodzi najwięcej do złego. Przyczyna drętwego obejścia między ludźmi leży w niezgodzie pojedynczego samym z sobą, jego bliźniego i z Bogiem. A prawda? Raz jest ta, raz tamta jako mądrość ostatecznego zakończenia. Podczas gdy: Jest ona do znalezienia tylko w słowie Bożym, transparent czyniony w jego wszechobecności. Tylko prawdziwa prawda czyni nas wolnym, w imieniu Boga, najwyższej instancji jednak nigdy własna siła przebicia. Dlatego powinniśmy trudzić się nie zaniepokojeniem o harmonijny przypływ energii, lecz także kiedy nasze wykroczenia prowadzą nas wciąż na nowo ku pokusie.

Człowiek jako istota niedoskonała nie może być wcale sprawiedliwa; sprawiedliwość przychodzi wyłącznie i jedynie od Boga! A kiedy wylejemy nasze czucia; kiedy zrozumienie, dobroć serca i świadomość odpowiedzialności określa nasze życie, możemy także lepiej uporać się z rozczarowaniami - nawet jeśli są one przede wszystkim wstrząsające i naszą wiarę wstrząsają. Ze śmiercią gaśnie nasza ziemska możliwość rozstrzygania tak czy owak. Dlatego musimy modlić się we właściwym czasie o nienaganną drogę życiową, po to abyśmy wielkie miłosierdzie Boga jeszcze za czasów życia doświadczyli.

Choroba i śmierć jest faktem, które wywierają wpływ na naszą życiową koncepcję i naszą nadzieję. Mimo to nie możemy pozwolić odwieść nas od naszego celu. Musimy znaleźć siłę, by słabości te przezwyciężyć! Łaska, pomoc, miłość, skrucha i posiadanie dla wszystkich nie mogą się tylko w sloganach artykułować, i zapewnienie bytu dla naszych potomków powinno być oczywiste. Im bardziej trzymamy się z dala od opętanych władzą, tym bardziej możemy żyć razem – nie jeden przeciw drugiemu! Tylko tak możemy nam i naszym bliźnim drogę życiową ułatwić, wybudować zbliżenie a dystans przezwyciężyć; mogą pielęgnować wspomnienia i posłużyć się naszym rozumem, by stać się bardziej mądrzejszym. Tak przeżywamy czysty rytm życia, napędzany przez siłę pierwotną, i zostajemy na tym, nam - wyznaczonym odcinku drogi.

Zewnętrzny blask wprawdzie często myli, jednak mimo to zawiść czyni nam życie nieznośne. Miłość Boga stoi jednak nad wszystkim! Jan 1,1 definiuje to tak: „Na początku było słowo, a słowo było u Boga, a słowem był Bóg...”

Geneza

Bóg nas nie opuścił, on nas także nie opuści.
Kto go szuka, ten go znajdzie!

Geneza

30 sierpnia 1993, w poniedziałek, usłyszałam po raz pierwszy Wezwanie „Pisz!” Zupełnie zdumiona i bez przygotowania patrzyłam w stronę radia - które jednak nie było wcale włączone. Także od mojego psa nie dochodził do mnie żaden niezwykły szmer - on spał spokojnie w swoim koszyku. Przy drugim „Pisz” poczułam, że przeszła przeze mnie energia o nie opisanej mocy, żywiołowej sile, za którą nieodwołalnie musiałam podążać. Odłożyłam to co właśnie miałam w ręce na bok i pobiegłam do mojego biurka. Gorączkowo, przy tym pełna lęku łkając, zbierałam ze wszystkich kątów przybory do pisania. Wpadł mi w ręce zeszyt do pisania z żółtymi kratkowanymi stronami. Skoro tylko dotknęłam długopisem papieru, zaczęło się pisanie. Przy każdym wyrazie pędziły dreszcze przez moją głowę, które się podczas dyktatów dalej ciągnęły w rodzaju fali, wzdłuż kręgosłupa, a na koniec tych zapisów sięgały aż do lewej łydki. Jednocześnie miałam mocny skurcz w mojej prawej, piszącej ręce, który mi sprawiał wzrastające bóle. Zapisywanie kończyło się oczywiście przy zamknięciu strony.

Poczym zginałam się, padałam z wyczerpania na podłogę i wstrząśnięta płakałam. Dla mojego uspokojenia modliłam się „Ojciec nasz” dyktaty były mi szybko dyktowane, tak że niektóre wyrazy nie mogłam wcale dobrze zapisać. Dlaczego ten pośpiech? - Tego nie mogłam zrozumieć.

Wezwania następowały dzień po dniu, za każdym razem o innej porze dnia, ale nigdy nocą. Podczas zapisywania trzeciego rozdziału popatrzyłam na moją prawą rękę, która okropnie bolała. Przestraszyłam się bardzo: Ona nabrzmiała prawie podwójnie; wydawało mi się, jak gdyby była naciskana z ogromną siłą na kartkę papieru. Niepokój ogarnął mnie, bałam się. To było jedyne niesamowite przy pisaniu tych wezwań.

Z czasem pozyskiwałam moją ufność w siebie z powrotem. Stawiałam pytania: „dlaczego spotkało to właśnie mnie?” - odpowiedź brzmiała: „Ponieważ jesteś przenikliwa!”

Za każdym razem przed pisaniem modliłam się „ojcze nasz”. Miałam wątpliwości, czy siła która spowodowała, że ciarki mi po głowie przeszły, była - dla mnie pozytywna, i czy miała według mnie dobre intencje. Podczas modlitwy stawałam się całkiem spokojna, jednak skoro tylko dyktat się rozpoczął, pędziły znowu przez moje ciało dreszczowe fale.

Niestety nigdy mocy tej nie pytałam kim jest, kto ona jest. W zapisach są dwa łacińskie wyrażenia, które być może dadzą mi na ten temat informacje: W trzecim rozdziale nazywa się to „Tres mentoris” , co z trzema przewodnikami (trzem białym doradcom i tłumaczone mogłoby być a na samym końcu zapisane jest „Pozdrawiam was, domino sanctus!”

Dyktaty następowały aż do 4. października 1993 prawie codziennie; przez pięć dni nie przyszło żadne Wezwanie. Od samego początku wiedziałam, że ta księga będzie obejmowała 30 rozdziałów. Dlaczego to tak dokładnie powiedzieć mogłam, nie jest mi nawet samej jasne.

Spędzałam ten Czas jak zwykle, ze wszystkimi normalnymi terminami i obowiązkami. Może jadłam trochę mniej; schudłam około dwa do trzech kilo.

Dopiero po ukończeniu 30. rozdziału zorientowałam się, co oznaczają te łacińskie wyrażenia (nie uczyłam się w szkole żadnej łaciny). Proboszcz Falkensteiner, pan Eckart, przetłumaczył mi na niemiecki to, co ja tylko usłyszałam fonetycznie, a nauczyciel łaciny pomógł mi to poprawnie napisać.

Pojmuję „Księgę Brawal” jako Wezwanie do ludzi, nie odstępujcie z dobrej drogi. Powinniście szukać pociechy w modlitwie - i znaleźć. Bóg nas nie opuścił, on nas także nie opuści. Kto go szuka, ten go znajdzie!

Hasła punktu ciężkości i trzydzieści Wezwań

Duchowy priorytet;
opancerzenie duszy w ciele;
odbicie lustrzane duszy, która w pustce czeka by
pośmiertne połączenie się z duszą;
niebezpieczeństwo, zranienia duszy - łub nawet zniszczenia.

Słowo wstępne

Wszystko ma swój początek i koniec. Na końcu nie ma nic - albo jednak jest początek. Początek da nam ślad do nicości: „Ty stworzyłeś dawniej ziemię, i niebiosa są dziełem twoich rąk. One przeminą. Ty jednak pozostaniesz; oni wszyscy zestarzeją się jak szata ...” (psalm 102, 26-27; Hebr. 1. 10-11). Ta nicość, jako metafizyczne pojęcie, tu na ziemi jest niezrozumiałe. Ta nicość przypuszcza, że to co materialne rozpuściło się, że umysł przeważa. Umysł znowu przypuszcza, że wysunęliśmy się z naszej cielesnej powłoki, że nasza nieśmiertelna dusza jest jednak w naszym ciele uwięziona. Niektórzy ludzie cierpią bardzo z tego powodu, inni zadowolili się tym. Ty i Ja, powinniśmy się tym zadowolić. Kochaj swoją duszę, po to aby ona w twoim ciele nie była za bardzo dręczona! Lustrzane odbicie twojej duszy żyje mianowicie w nicości; czeka na to by być wybawiona. Ona cierpi, kiedy ty cierpisz; wydaje radosne okrzyki, gdy ty je wydajesz. Dopiero po śmierci zejdziecie się znowu, by wznieść się w wyższą sferę - pod warunkiem, że nie uszkodziliście waszej duszy lub nawet zabiliście. Jest ona uszkodzona. Czas wyleczenia trwa bardzo długo. Jeśli jednak ją zniszczyliście, jesteście straceni. Będziecie się zawsze włóczyć jak błędne ogniki. Ponieważ z wami jest wasze odbicie lustrzane zagubione. Widzicie je wprawdzie, jednak nie możecie nigdy więcej po nie sięgnąć. To jest piekło! Z tego piekła może was wybawiać tylko pan, wasz Stwórca. To jest stan, który jest okrutniejszy od jak najokrutniejszego - dla światowego wyobrażenia niepojęta męka. Wielu znajduje się w tym, miliony, którzy to odbywają - tak długo, aż świat wyjdzie naprzeciw ku końcowi jego czasu, dokończeniu tego wieku. Sens waszego bytu jest kwadrofonia, czterowymiarowa koncepcja.
Habe, habemus, habeamus!
Wy jesteście rzecznikiem kwadrofonii. Wasze zadanie jest; materializm do przezwyciężenia, poznawać umysły i z poznania ich wiedzy, uczyć się. Habemus!
Duchowa jest rzeczywistość bytu, który ponad wszystkim stoi. Kiedy to gaśnie, pokazuje się umysł, który żyć dalej nie może, kiedy nie został poznany. Habeamus!

1. Wezwanie

uczucia;
przeżywanie uczuć;
„wymiar wyrzekanych się uczuć”,
byt jak strumień;
śmierć jako przewodnik w inny byt;
pustka w duszy.

1. Wezwanie

Wymiar wyrzekanych się uczuć utrudnia byt. Nikt nie może ciężaru tego zrozumieć. Ty nie możesz tego zrozumieć. Pozostawiasz po sobie ślad wyrzekanych się uczuć, które wypalają dziurę w twojej duszy, która nigdy więcej się nie zrośnie. Przeżywaj twoje uczucia! Każ aby twe wewnętrzne z ciebie trysnęło, płynęło jak źródło krystalicznej wody, która jednocześnie duszę twoją oczyści, spłucze, rozjaśni. Każ jej wydawać radosne okrzyki! Życie ci za to podziękuje. Powiedz, dzięki temu życiu. Dzięki! Kiedy uczucia z ciebie tryskają, porywasz za sobą uczucia innych dusz; to staje się morzem uczuć. Pielęgnuj twoje uczucia, przeżywaj je w pełni! Mów osobie naprzeciwko tobie stojącej lub siedzącej wszystko, co czujesz, staj się otwarty, całkiem otwarty. Wyjawiaj otwarcie twoje uczucia, to poznasz osobę naprzeciwko tobie stojącą lub siedzącą lepiej. To jest imponujące. Nie zatrzymuj je. Nie pokazuj je, bądź z tego dumny. Tak, bądź dumny z tego. Niebosiężne radosne wydawaj okrzyki! Twoje uczucia stają się mocniejsze, otwarte, bezpośredniejsze, cieplejsze i lepsze. Tylko dobre uczucia będą żyć dalej. Czuj drugiego, współczuj - a on będzie współczuł z tobą. Czuj tą cudowną wdzięczność, która ze wszystkich twoich por płynie. Każ płynąć, płynąć! Ten strumień nie powinien wyschnąć. Śmierć wprowadza ciebie w inny byt, z jeszcze silniejszym strumieniem. Ty jesteś na to przygotowany. Płyń, by żyć dalej w strumieniu wieczności. Płyń.

Ad votum - Demissio nostra - qurela nostra

2. Wezwanie

Boskie;
wydobywać boskość;
z Boskim złe usuwać;
nadejście nowego wieku.

2. Wezwanie

By zyskać zrozumienie, pójdź za mną! Podaj mi rękę i pójdź za mną. Zobaczysz, to nie jest trudne. Zanurz się głęboko w twojej duszy i daj mi na to dowód. Noś to! W życiu nie ma nic za darmo. Daj mi dowód miłości. To się opłaca. Głęboko w twojej duszy jest zapisane. Uwydatnij to, sprowadź to do światła wiedzy. Za wrócić, nigdy nie jest za późno. Wstrzymaj się w niegodziwych zamiarach, złych, niesumiennych, powierzchownych. Wnikaj głęboko w twoją świadomość i sprowadź boskie, które w tobie drzemie na wierzch! Wydobądź na wierzch! To będzie tobie nowe, niespodziane impulsy dla twojego życia. Wydobądź je na wierzch! To dusi się w tobie - w nas wszystkich. Boskie doda ci siły, to zło w tobie zabić! Tak, to powinieneś zabić! Tylko samo to - by ciebie wybawić, uwolnić. To się opłaca! Nowa siła będzie cię prowadzić w kierunku, którego jeszcze nie wyczuwasz. Kierunek ten wskaże ci nową sferę, którą zatem, żyjący poznają. Wydobądź siłę z siebie! Wierć, aż się pojawi. Moc ta, zdepcze na świecie zło aż do śmierci, zgasi. Nadejdzie Nowy wiek. Nowe należy się dla was. Ta potężna nowość podniesie was nade wszystko do góry.

Vivat, solvat.
Vivat, solvat.
Rerum causa.

3. Wezwanie

Modlitwa;
Moc modlitwy;
modlitwa określa drogę dobra;
głos modlitwy będzie wysłuchany.

3. Wezwanie

Aby utrzymać na świecie porządek, musisz się modlić. Módl się, a otrzymasz to, o co prosisz! Modlitwa stawia drut między wami ludźmi a nami, którzy się o was niepokoją. Twoje odbicie lustrzane ostrzega cię, jeśli tego nie czynisz. Nie martw się, lecz módl się! Módl się zawsze, obojętnie gdzie teraz jesteś. To się opłaca. Módl się o utrzymanie ziemi! Modlitwa twa powinna być ujmująca się światem. Modlitwa przychodzi do nas. My możemy was wspierać i troszczyć się o to, aby dobro wtedy było na około was. Módl się, módl się! To oznacza porządek na świecie, to ustanawia drogę dobra. Nie martw się! Z modlitwą będą ci zmartwienia zabrane. Nie martw się! Módl się o waszą pomyślność, a będzie się wam dobrze wiodło. Chcemy, aby wam się dobrze powodziło. Cierpimy, jeśli wy cierpicie. Wy nie powinniście cierpieć. Módl się o to, co chcesz! Skoro tylko zaczniesz się modlić, twoja modlitwa będzie dobrym życzeniem a dobre wyjdzie ponad was. Zło będzie zniszczone, rozdeptane. Z modlitwą nigdy więcej już nie wypłynie. Módl się o dobre chęci. Módl się! Ty tego nie pożałujesz, to stanie się częścią ciebie. Módl się, módl się! Głos ten będzie wysłuchany. Dobro to wyjdzie ponad was. Módl się! Módl się do twojego Stwórcy. Módl się, a wyjdzie to tobie na dobre. Módl się.

Cum luce
Laudatio
Tres mentoris.

4. Wezwanie

Dusza;
ratunek duszy;
nieśmiertelność duszy;
męki złych dusz;
krąg dobra, nieskończenie uwalniająca się jedność z Bogiem.

4. Wezwanie

Ty przychodzisz na ten świat i odchodzisz z tego świata. Nie nastawiaj się na wieczność. Zapamiętaj twój krótki byt, myśl także o twoim wczesnym wyruszeniu. Nic nie jest ważne na tej ziemi. Jedynie co się liczy, to ratunek twojej duszy. Domy, zamki, moc, mosty, grody, pałace, bieda - wszystko to jest tylko przejściowe. To się nie liczy. To co się liczy jest dusza. Twórz ją, kochaj ją! Ona jest nieśmiertelna. Nosisz ją wiecznie ze sobą. Jeżeli traktujesz ją źle, to będzie ci się źle wiodło. Daj jej wszystko, po to aby ją tworzyć, ogrzać, pieścić. Wszystko, co dla twojej duszy uczynisz, pozostanie ci na wieczność. Żadne klejnoty, pierścienie i futra pozostaną tobie, jednak ciepło twojego spojrzenia, dobroć twoich rąk, miłość do twego bliźniego, pozostanie ci na wieczność. Odrzuć wszystko, co ciebie na drodze do ratunku twojej duszy obciąża. Kształć się, prowadź twojego ducha tak daleko, abyś był z niego dumny. Nie arogancja, błahość, zapał, zgryźliwość się liczy lecz to co się liczy jest ułaskawiona miłość, dobroć, litość nad innymi duszami. Każdą duszę, którą ty uratujesz ze śmiertelnie mylnego wniosku materializmu, jest stokrotną pochwałą i plusem dla twojej duszy. Wznoś się, czyń dobrze! Miej litość, wymierzaj sprawiedliwość i unikaj zło, cielesne. Wszelkie zło przeminie, tylko dobro w tobie przeżyje. Ratuj twoją duszę! Zła dusza pali się wiecznie; to są męki na zawsze. Ratuj swoją duszę, czyń dobrze, nieś ofiary! Poświęć siebie, uwolnij się od natrętnych! Powiedz tak do dobrego, kochaj dobro, czyń dobrze! Krąg dobra obejmie cię i przeniesie w nieskończenie uwalniającą jedność z Bogiem.

Saturnus nobis
Saturnus vobiscum
Periculum preastare.

5. Wezwanie

Wieczne;
Czas zimowitów;
krótki byt ziemski;
stawiać przerażający opór;
uszlachetniać i być uszlachetnionym na ziemi.

5. Wezwanie

Aby przezwyciężyć niedbałość natury ludzkiej, jest następujące nakazane; Nie wyrządzaj nikomu krzywdy, nie czyń nic nie dobrego, nie czyń nic złego, nie czyń nic fałszywego, nie rób nic niedorzecznego, nie rób żadnej głupoty, nie rób nic na ostatek! Zgroza przyjdzie w przeciwnym razie na ciebie. Przerażenie robi ten albo tamten, i po stokroć więcej okropności rozgałęzi się nad tymi głowami - jak pająk, który sieć swoją od jednej gałęzi do drugiej napina, by czekać na moloch, który bez ostrzeżenia w nią wpadnie i stanie się żarciem potwora. Strzeżcie się przed tym okrucieństwem! Ponieważ jest to tak straszne, że wy w waszej najśmielszej fantazji nie odważycie się sobie tego wyobrazić. Wszystko co jest okropne, odrzućcie, wyplujcie z waszej duszy - i zaklejcie ją mocno przeciw mordzie, która tylko na to czeka, aby najpierw zrobić na was wrażenie, by wtedy spożywać was z rozkoszą. Daremny jest odtąd wasz strach - krzyki utyskiwania. Wtedy jest już po wszystkim, i wy o tym wiecie, tęsknicie wciąż za tą ponętną mordą. Co to są wasze 50, 60, 70, 80, 90, lat ziemskich przeciw bycie uwalnianym w czasie - wiecznym, którego wy jeszcze nie możecie spostrzec. Co jest waszym bytem ziemskim? Wy jesteście tu by, by oczyszczać - i być oczyszczonym. Wasze wnętrze wie i wy o tym wiecie, wy wiecie to! Uwolnijcie się od waszych żałosnych zmartwień, i odsetek od odsetków, teściowych i świetnych ciotek. Pozwólcie na to! Jest krótko - zbyt krótko. I wtedy czeka moloch. Kiedy tobie brakuje sił, aby mu się oprzeć, będziesz zżarty. I co to będzie za żarcie – bez możliwego okazania pomocy?

W curriculo vacuo.

6. Wezwanie

Wszechświat;
Oczywiste jest najwyższym przykazaniem;
Sprawdzenie normatywnego;
Przecięcie wiązadeł trywialnego;
Jednocześnie tu i tam.

6. Wezwanie

Systematyka współrzędnych jest dostatecznie znana. Na korzyść, korzystnej, oczywistej egzystencji jest do dodania, że systematyczne przygotowanie uskrzydla czuwającego. Niezrozumiałe jest do wyjaśnienia i do przedłożenia; równoległość wszechświata jest do wyjawienia. Datowanie nie jest aż do końca możliwe. Ponowne badanie normatywu staje się u nas bezgraniczne, czysty byt jest najwyższym przykazaniem. Całuny mgieł fruwają naokoło widm, bezduszne istoty brzęczą dookoła mnie. To graniczy z nieprawdopodobieństwem, że to tu zostanie jasno przyjęte. Opanuj nas - a my opanujemy ciebie. Głupie jest w tobie do usunięcia. Zakaż sobie nieznane obrządki! Czysty byt jest najwyższym przykazaniem. Rozkaż, a będę ci posłuszny. Daremnie krzyczysz, bez słuchu. Czego chcesz? -Miłości? Ja ci ją dam. Bądź posłuszny! Bezgraniczna dal otacza mnie; mgłowe opary okrywają mnie. Daj mi twoją miłość! Powinna być nieskończenie - wzbierającą się mieszaniną światów. Bez nadziei. Nikt nie rozwikła tajemnicy, bezgranicznego brzegu. Wszystko jest czarne. Skarpy brzegu otaczają tą nicość; Ramy w dziwacznym świetle, wzbierają się wszędzie, niepohamowane podporządkowanie, podniesie cię do góry. To przeźroczysta, przeźroczysta jasność. Światło wzbiera się dookoła ciebie, obejmuje cię ramionami. Wstań i słuchaj! Podporządkowanie, ciebie nie opuści. Stanie to się według twojej woli. Puść! To nadchodzi. Nad tobą nie ma nic, pod tobą nie ma nic. Słuchaj! Wiązadła trywialnego usidlą cię i duszą ciebie. Przetnij je na zawsze, odrzuć je! Tak się uwolnisz. Wszystko jest równoległe, tu i tam. W nieskończoności bycia brzęczy światło. Światło zalewa wszechświat - żółciejsze niż złoto, przejrzystsze niż kryształ, zieleńsze niż szmaragd.

Tu vobis mundum
Tu vobis mandatum

7. Wezwanie

Występek ziemskich zdarzeń;
ochrona duszy przed poranieniami;
przezwyciężyć zwierzęcość;
myślenie stwarza nieoczekiwane wzloty.

7. Wezwanie

Chorągwie do zdobycia stoją wysoko; nabrzmiewa grzebień. Powinieneś uczyć się być posłusznym, na zawsze! Przychodzi Czas, że jest już po wszystkim - żyłeś. Przychodzi Czas, że śmiejesz się nade wszystko. Ponieważ to już było i jest nieważne. Krzyki męczonego stworzenia wkopią się w twoją duszę. Blizny te pozostaną wiecznie. To że nie pomogłeś, wiecznie cię dręczy. Wiecznie nosisz ból drugiego z sobą. Okaż litość, często i przy każdej sposobności. Nie dopuść, aby blizny te twoją duszę nadmiernie zadręczały. Nie będziesz mógł ich nigdy wymazać. Pomóż wszędzie tam, gdzie pomoc twoja jest konieczna. Myśl więcej o drugich. Myślenie o sobie przyjdzie samorzutnie. Ty jesteś tym, który to myślenie określa. Myślenie powinno napływać do drugich, wchłaniać, tworzyć jedność. Wy powinniście wszyscy tworzyć jedną, myślącą jedność. Myślący powinni zdobywać świat, nie zwierzęco - jak to się dotąd zdarzało. Uczcie się myśleć, myśleć, myśleć! Mózg jest zupełnie do waszej dyspozycji, jest waszym świadomym dziełem. Dlaczego więc go nie używacie? Byłyby wojny gdyby moglibyście myśleć? Zastanówcie się, kiedy wybucha wojna? Postępujecie jak zwierzęta. I tak zostanie dusza wasza ociężała, czerwoną łonową masą. Jak straszne są te dusze - niezdarne, brutalne! One brzęczą, pchają i gorszą się wszędzie. Wszystko jest przy nich szkaradne. Myślcie, a wszystkie problemy zostaną rozwiązane! Myślcie, a waszej karierze nie będzie stało nic na przeszkodzie. Mózg jest narzędziem boskim. To leży w waszych rękach, by wznieść się ponad ziemię. Wszystko jest w waszej mocy. Myślcie! Myślcie!

Corpus delicti.
Myślcie! Myślenie robi cuda. Wychwalajcie! Myślącym ziemia jest do zdobycia.

8. Wezwanie

Cel każdego człowieka;
tylko nieliczni znajdują ich cel;
droga usilnie dążących poszukiwaczy celu;
bycie wolnym od obaw przy wykrywaniu celu;
złość odszczepieńców.

8. Wezwanie

Zaginiony cel powinien być odnaleziony. Nie obawiaj się go szukać. To należy do jednych z twoich zadań, cel ten ponownie odnaleźć. Szukaj go tam, gdzie tego nie przypuszczasz. Poszukiwania bolą, są mozolne - mimo to opłaca się! Każdy człowiek ma swój cel którego zadaniem jest poszukiwanie go. Nie szukasz, jesteś stracony. Więc szukaj go! To może być w tobie, bądź też przy innym albo może też znajdować się wysoko na jakiejś górze. Szukaj, badaj! Na drodze tej jest wiele pozornych celów. Jednak tylko nieliczni odnajdą swój cel. Wielu zatraci się na drodze poszukiwań swojego celu - odnajdą go tylko wybrani. Ty jesteś wybrany! Każdy jest wybrany! Wybierz i bądź posłusznym wtedy jesteś wybrany. Płacz, rozpaczaj - ale nie przeklinaj! Na drodze tej wielu się zabłąka. Oni się potykają, marnieją, partaczą i podupadają. Bądź mocny, nie potykaj się! Zanurz się w sobie, a znajdziesz twój cel - zaraz, wkrótce, później i w obliczu śmierci. Ten, który znajdzie swój cel - jest wybawiony, odprężony. On niczego się więcej nie boi. On jest wolny od zmartwień. Lecz tylko nie wielu odnajdzie ten jedyny cel. Nie pozwólcie się odwieść przez odszczepieńców, którzy zazdroszczą wam waszej dojrzałości w poszukiwaniu celu. Oni targają się na was, robiąc wam ładne oczy. Jednak za tym tkwi nic innego jak złośliwość i chichot, kiedy doprowadzą was do potknięcia się. Za tym śmiechem jest grymas szatana, który w plemionach szatańskich czeka i łapczywie oblizuje swoje wargi. Strzeżcie się przed grymasem szatana, zostańcie nie ugięci na waszej drodze! I módlcie się, abyście mogli znaleźć swój cel!

Futurum laureatum
Laureatum futurum.

9. Wezwanie

moc;
wybudowanie własnej mocy;
przezwyciężenie słabości, aby pozyskać moc;
mocne, tętniące środowisko.

9. Wezwanie

Samotność ziemska jest wielka. Nigdzie nie widzi się więcej jak tu. Tam jest wszystko wielkie - tu jest wszystko małe. Wspomnij o moich słowach! Wszystko doczesne przeminie, zaczynając od najmniejszych aż po niesamowicie olbrzymie. Wszystko przemija. Nie ma nic, czego mógłbyś się trzymać - jeśli nie siebie samego. Mocy tej szukaj w sobie, nie w doczesnym! Której moc przemija. Wszystko przemija. Każ mocy tej z ciebie płynąć! Moc ta tworzy krąg na około ciebie. Krąg ten jest twoją mocą. Jest on dość mocny, to nic nie może go przeniknąć. Krąg ten tętni. Ty jesteś nie do zranienia. Krąg ten jest przedziurawiony, chwieje się i faluje. Nie znajdziesz żadnego oparcia. Krąg ten żarzy się i może cię przeniknąć. On tętni. Jego siła zależy od twojej mocy. Moc, która w tobie tkwi możesz wzmacniać w toku twojego doczesnego bytu, odbudować i doprowadzić do wysokiego tętnienia. Każdy ma tą tętniącą moc, ten pierścień wokoło siebie. przy niektórych jest on tak słaby, że jego egzystencja jest ledwo dostrzegalna; u nie jednych on jest rozpalony do czerwoności z promieniejącymi iskrami, które daleko świecą. Moc ta może być o nadzwyczajnej jasności. Dorabiaj się tej jasności przez intensyfikację twojej mocy. Moc jest przezwyciężeniem słabości - słabość jest tu, by stać się przezwyciężoną. Moralna słabość, niegodziwość, poniżenie, być podatnym na wpływy, chwiejność - to wszystko jest słabością. Obróć bycie słabości w moc! Moc tą znajdziesz w modlitwie. W modlitwie znajdziesz moc, która środowisko twe odbuduje. Daj twojemu życiu potrzebny duchowy kręgosłup, po to aby moc ta błyszczała z twoich oczu!

In vero sum verus homo novus.

10. Wezwanie

wyjaśnienie;
wyjaśnienie stwarza zaufanie;
stworzenie solidnej podstawy dla następujących pokoleń;
rozwijanie się w czterowymiarowość.

10. Wezwanie

Wyjaśniające słowa pomogą ci. Wyjaśnienie tworzy zaufanie, a zaufanie jest podstawą dla umiejętności politowania się. Lituj się nad każdym stworzeniem, które ciebie podczas twojego doczesnego bytu spotka. Spójrz im w oczy, a zawierzysz ich zmartwieniom. Na pierwszym miejscu stoi jednak człowiek: Istota, która ziemię ożywia. Każdy rok stwarza ślady. Ślady, które pozostawią po sobie wrażenia dla następujących pokoleń, które na śladach tych przed nimi, wybudują. Jest ta podstawa stała, solidna, wtedy budowa dla następujących będzie lżejsza; których pamięć o tych co już odeszli będzie dobra. Twórz dzieła dla tych, którzy jeszcze przyjdą! Myśl także o nich. Nie myśl tylko o teraz. Powinni więc ci, którzy po was przyjdą, nie słyszeć, żadnego śpiewu ptaków, szelestu liści, szemrania strumienia? Myśl o pokoleniach, które pójdą za wami. One rozwiną się w dużym stopniu dalej aniżeli wy, bowiem wy jesteście dopiero betonowym cokołem budowy. Jesteście dopiero początkiem czterowymiarowego rozwoju. Ona zmieni wszystko, ta czterowymiarowość. Przecież także ci idący, zechcą zobaczyć jeszcze zieloność liścia, wsysać zapach róży albo nagietka. Co wyście dotychczas zrobili? Dlaczego jeszcze używacie plastyku do opakowania żywności? Natychmiast precz z tym! Dlaczego nie weźmiecie czegoś, co po zużyciu się rozpadnie, rozbryzga się w małych piecach do palenia zwłok? Węże z gumy, wszystko co nie jest możliwe do szybkiego gnicia - precz z tym! Myślicie o czymś co szybko gnije! Rozwiązanie jest łatwe, kiedy je znajdziecie.

Humus laudata, via bona.

11. Wezwanie

Skrucha;
Boża litość;
Bożą iskrę doprowadzić do zapłonięcia;
wzajemne wsparcie dla dobra całej natury ludzkiej.

11. Wezwanie

Doskonałość wyniosłego jest makronom. Błagajcie o łaskę dla was! Przeklęcie przede wszystkim dla tych, którzy nie okazują żadnej skruchy. Skrucha jest zawsze możliwa, dopóki jesteście na ziemi. Okażcie skruchę! Dla skruchy nigdy nie jest zbyt późno. Jednakże ukaranie będzie straszne. Litość Boga jest wielka, kiedy okażecie skruchę. Wpadliście w bagno. Boża iskra jest jeszcze w was. Doprowadźcie ją do zapalania, do zaświecenia, tak, żeby płonący Ogień palił się! Płonący Ogień, który jest daleko widoczny. Iskry które z niego tryskają, trafiają jedna na drugą które te również dochodzą do zapalenia. Boży Ogień ogarnia świat. Wy będziecie weseli. Nie znana wam nigdy dotąd pogoda umysłu ogarnie was. Przynieście Ogień, który w was płonie, do zapłonięcia. Powinien się palić jasnym płomieniem. Boskie iskry dodadzą wam bodźca, aby dokonać wspaniałych osiągnięć dla dobra całej natury ludzkiej. Jesteście przecież wszyscy, uwięzieni w tej samej łodzi. Wspierajcie się wzajemnie! Każdy potrzebuje pomocy drugiego. Biada temu, który wypycha drugiego. Biada! Tego dusza jest z twoją stracona, stokrotna będzie twoja kara, unikaj czynić, coś takiego! Kroi mi się serce kiedy coś takiego widzę. Powinniście sobie pomagać, wspierać i kochać! Wtedy będzie wam się tu na ziemi, dobrze wiodło. Wasze ziemskie lata będą szczęśliwe. Cała ziemia należy do was - każdemu z was. Kto może się odważyć mówić, to czy tamto należy do mnie. Posiadanie jest tu dla wszystkich. Dla wszystkich! Wszystko co macie, jest tylko na wasz krótki Czas.

Querulus nobis
Matrix infinita

12. Wezwanie

Władza;
przyjąć odpowiedzialność za słabszych;
moralna podbudowa potrzebujących pomocy;
władza dla dobrego użytkowania;
nie stać się ofiarą złego.

12. Wezwanie

Odpowiedzialność władających jest wielka - wielka jest ich odpowiedzialność. I nie powinniście zapomnieć o moralności. Każdy z ich występków jest ganiony, jeszcze bardziej aniżeli tych, nie posiadających władzy. Ich chciwość władzy jest niezmierzenie grzeszna. Opętanie do władzy jest chciwością, która jest karana. Strzeżcie się przed każdym rodzajem opętania! Chciwość i opętanie idą bezpośrednio ścieżką zepsucia. Tak jak wy się psujecie, psujecie też innych. Strzeżcie się przed każdym rodzajem zepsucia. Kto chce się zepsuć? Czego nie robicie wszystkiego, po to aby się nic nie zepsuło? A wy idziecie chętnie drogą zepsucia! Droga zepsucia nie jest nic jak czarna - czarna, szara jak ił, na którym się pośliźnie, nie znajdując żadnej podpory do zatrzymania się. Ci, którzy podjęli się odpowiedzialności, ponoszą odpowiedzialność dwukrotnie większą aniżeli słabsi. Strzeżcie się przed wykorzystywaniem słabszych! Wasza kara będzie bardzo, bardzo zła. Myśl zawsze o tym, aby podbudować, dopomóc, zużytkować! Skorzystajcie z waszej pozycji władzy dla czegoś dobrego! Pomagajcie, gdzie potrzeba moralne przyczyny ma; pomagajcie, nie odpierajcie nic od was! W przeciwnym razie głęboki będzie wasz upadek. Moralna podbudowa potrzebującego pomocy należy tak samo do waszych zadań. Kiedy jesteście potężni, w krótkim czasie waszego ziemskiego bytu, otrzymaliście to zadanie, módlcie się, że czynicie słusznie! Ponieważ droga złego idzie często ręka w rękę z władzą - a szatan szybko chwyta za rękę. Widzicie ten szyderczy grymas mściwości? Radość, kiedy wy jesteście mile widzianą ofiarą złego? Zostańcie mocni, wzmacniajcie nikczemników! Tysiąckrotna jest wasza pochwała, kiedy opanujecie to zadanie. Opanowujcie je, pomagamy wam! Nie pozwólcie się zwieść, w przeciwnym razie jesteście przeklęci.

Nomen est omen
Verum solvat
Tecum nobis

13. Wezwanie

Współżycie;
wzmacniać poczucie wspólnoty;
wesprzeć współżycie;
grupa, wspólnota się liczy.

13. Wezwanie

Przybyliście więc do punktu, gdzie nie dajecie sobie więcej rady. Bezradność rozwala się. To musi iść jednak dalej, wy o tym wiecie! Zbierzcie się, zbierzcie wasze koncepcje i wymieńcie wasze pomysły; dajcie posłuch każdej drobnostce! Razem to podołacie. Bezradność, dobrana do pary z waszym brakiem pomocy, przeminie. Przyjmijcie pomysły i planujcie ich wykonanie! Razem poprowadzicie je lepiej aniżeli w pojedynkę. Wy należycie razem! Pojedynczy marznie, cierpi głód - jednak razem, nawzajem się podbudujecie. Razem staje się wszystko prostsze. Także kiedy ktoś nie od razu się do czegoś przyczyni, przyjmijcie go do waszej rundy. Dopiero później poznacie jego wkład, który wam z początku nie był jasny. Jego wkład jest może uspokojenie gwałtownych umysłów i uderzających o siebie charakterów. Jego wkład nie jest głośny - prędzej cichy, jednak ciągły. W rodzaju burz porywczych charakterów potrzeba tych uspokajających umysłów, które posiadają łagodność, i nią pośrednio promieniują. Przyjmujcie wszystkie idee! Zapisujcie, przesiewajcie, wykreślajcie – i wybierzcie najlepsze. Omawiajcie i omawiajcie, aż najlepszy pomysł z wewnątrz się przebije. Zostańcie zawsze razem, nie idźcie żadnymi samotnymi drogami, wy potrzebujecie siebie! Po co tu jesteście, jeśli nie dla was? Granie jeden przeciw drugiemu kończy się zawsze katastrofalnie. Liczy się współżycie. Bycie razem na ziemi, nie jeden przeciw drugiemu. Widzicie przecież, jak się zwierzęta w potrzebie w stada formują, tworząc jeden krąg. I jak mocne są one w kupie. Same i wypchnięte jest każde zwierzę stracone. Zaiste, współżycie się liczy! Wszystko opanowuje się lepiej we wspólnocie. Grupa się liczy! W grupie są tworzone wartościowe impulsy, które ważne są dla waszego bytu na ziemi.

Quisque tradit de pulsum.

14. Wezwanie

Ogień;
Bieda i zbawienie ognia;
Ogień jako broń niebios;
Bóg jedyny Pan Ziemi.

14. Wezwanie

Ogień płomienieje wciąż na nowo. Płonie silnym płomieniem i tli się, aż płomienie w górę syczą i przygotowują wielkie spustoszenia. Wielka jest to przykrość osobom, których to dotyczy. Przybiegajcie by pocieszać! Bierzcie ofiary w wasze ramiona, pocieszcie, ukołyszcie i ogrzejcie je. Płomienie pochłaniają, pozostawiają po sobie blizny pożarowe, oparzenia, spustoszenia; gęsty dym śmierdzi aż pod niebiosa. Ogień jest siłą Boga. Ogień jednak także oczyszcza. Zwęglone czarne tli się, runie w sobie, poczerni ziemię i jednocześnie użyźni ją. Wrócicie tam później z powrotem, ziemia stała się płodniejsza, a żniwa są obszerniejsze niż kiedykolwiek. Ogniska pożaru są do ugaszenia, płoną jednak wciąż na nowo. To będzie tak, dopóki ziemia istnieje. W ogniu leży błogosławieństwo. Jednak także wielka bieda. Święćcie go, wtedy zostanie on okiełznany. Powstaną wielkie pożary. Widzę całe miasta, olbrzymie miasta tonące w potężnym morzu płomieni. Strzeżcie się igrania z ogniem; wstrzymajcie wasze igranie z ogniem! To jest niebezpieczne! Nieprawdziwe są wyrazy wielki zapał - nieprawdziwe są te słowa. I nie bądźcie zgryźliwi przed płomieniem! W przeciwnym razie on zapłonie i poparzy waszą twarz. Ogień jest w was i we wnętrzu ziemi. Dlatego wydobywa się wciąż na nowo. Okiełznajcie go! Kiedy bowiem wybuchnie, wtedy nie pomoże żaden wyścig. To ujmie was, oblizując się łapczywie przy wygranej zdobyczy. Strzeżcie Ogień! To jest broń niebios, by zachować was przed wyniosłością, poskramiając waszą dumę, i aby wam pokazać, że Bóg jest jedynym władcą na ziemi. Conductate sin limite divina.

15. Wezwanie

Rozsądek;
pracować nad wzrostem rozsądku;
nie pozwolić mózgowi na bezczynność;
pobudzić mózg do wysokiej wydajności;
użycie mózgu jako narzędzia.

15. Wezwanie

Linia rozsądku jest dana. Ona przeciąga życie - od początku aż do jego końca. Rozsądek prowadzi i rozkazuje. Wy jesteście istotą rozsądku. Wam jest dany rozsądek, by go używać. Kto go nie używa, jest karany. Trzymajcie się rozsądku! Postępujcie rozsądnie, wtedy przyjdzie rozsądek. Z każdym pokoleniem powinien rozsądek - wasz rozsądek - piąć się w górę, a nie w dół. Kiedy spada, jesteście sami sobie winni. Tylko rozsądny widzi światło na samym końcu ciemności. Ponieważ wszyscy dążycie do światła, każdy będzie tego światła szukał. U niektórych droga ta będzie bardzo długa. Niektórzy niestety! - nie dosięgną tego światła nigdy. Ich rozsądek jest ograniczony. Nie nauczyli się, ograniczenia te przezwyciężyć. Każde przezwyciężenie kosztuje łzy, rozpacz - ponieważ wy chcecie wasze wewnętrzne łańcuchy rozsadzić. Jednak tylko rozsądni idą poprawną drogą. Rozsądek odpowiednio was wyposaża. Pomóżcie sobie unikać niebezpieczeństwa, usuwać przeszkody z drogi, bariery na bok odsuwać, by wspinać się na górę. Bądźcie rozsądni! Rozsądek nie ma żadnych granic, on jest bez granic. Wasz mózg z jego chemicznymi procesami czeka na wasz rozsądek. Pracuje nieprzerwanie. Musicie tylko impulsy te wywołać! Kiedy nie dacie mu żadnych impulsów, jego bieg pracy jest w zastoju. To nie powinien być jednak żaden jałowy bieg. Impulsy przychodzą od was. Dajecie mózgowi materiał, by mógł go przerabiać; dajcie mózgowi szanse, aby przeszedł na wysoką wydajność! Tylko ten kto swój mózg trenuje, zachęca jego rozsądek i steruje w poprawnym kierunku. Mózg jest waszym dziełem. Obsługuj go, trenuj i dodawaj bodźca!

Tempus non est renovandum
Santa ecclesia.

16. Wezwanie

Kwestia bytu;
szukać celu głęboko w swoim wnętrzu;
Bóg jest potwierdzeniem bytu;
pracować bardzo nad poszanowaniem duszy;
ułatwić drogę życiową dla idących.

16. Wezwanie

Transcendentność rzeczywistego daje powód do rozmyślania; rzeczywiste stało się więc środkowym punktem zbadania, niejasnego. Każdy stawia sobie pytanie, co jest rzeczywiste. Jestem, jesteś rzeczywisty? Jest ziemia rzeczywista, albo tylko blask? Do potępienia są te rozwagi. Zastanawiać się nad sensem i nie sensem jest czystym nonsensem. Czy możesz zastanawiać się nad rzeczami, których nie spowodowałeś? Ziemia jest parkingiem dla waszego krótkiego bytu. Kwestia bytu nie jest waszym zadaniem. Oddanie się, ślepa uległość do Boga, który wszystko stworzył, to jest wasze potwierdzenie bytu. Wszystkie inne pytania możecie - powinniście - nie rozwiązywać, ponieważ nie zaliczają się one do waszego zadania. Oczyścić wasze wnętrze, to jest wasz cel; obrócić wasze wnętrze na zewnątrz, aby mu stworzyć zaokrąglony obraz, to jest wasz cel! Pytania - skąd pochodzicie, co przedtem było, co potem będzie - są mało ważne, ponieważ wy nie możecie ich rozwiązać. Waszym zadaniem jest budowanie, poszanowanie waszych dusz. Róbcie dlatego tyle, ile możecie! To powinien być wasz pierwszorzędny cel. Ziemia jest stworzona przez Boga, by dać wam tę szansę. Bóg ją zgasi – ale przecież nie wy. Ratujcie waszą duszę! Módlcie się do Boga! Proście o to, abyście nie zostali rozpyleni, lecz w wyższe sfery mogli się wznosić. Szukajcie waszego celu głęboko w waszym wnętrzu! Co powinienem robić, by stać się lepszym, by pomagać? - drogę życiową ułatwiać? Innym na około i tym którzy po mnie przyjdą.

Primum vas salus, non plus ultra
Xenophobus.

17. Wezwanie

Słońce;
zależność ziemi od słońca;
koniec słońca;
Implozja, Implonat;
rozwój w tysiącletnie Imperium;
niespodziany rozwój naprzód.

17. Wezwanie

Słońce stoi w punkcie środkowym zenitu. Stamtąd wychodzi wszystko. Bez słońca przeminęło by wszystko, bez słońca jesteście bezsilni. Wasz koniec nadszedł by natychmiast. Słońce daje światło, ciepło, istotne promienie. Ono jest życiem dla waszej egzystencji. Bez słońca wasz byt ziemski i wasz system gwiezdny by nie istniał. Słońce jest waszym źródłem mocy. Jednak także jego istnienie jest końcowe. Kiedy ono pewnego dnia imploduje, połknie wasz system, jak ropucha połyka muchę. Przeciw temu jesteście bezsilni. Jednakże macie jeszcze długą zwłokę z łaski do myślenia. Implozja jest ważnym wyrazem, który was poniesie naprzód. Nie myślcie tyle o wybuchu, Explorat, lecz więcej o implozji, Implonat - stopienie się rdzenia reaktora, nie eksplozja jądrowa. Tego się trzymajcie! To uskrzydli wasz rozwój w Imperium tysiąclecia, które jeszcze jest przed wami. Nie potrwa to już długo, a będziecie na tej prawidłowej drodze. Wasze auta zmienią się do implodujących pojazdów, wy będziecie się z waszych obecnych intensywnych spalin pojazdów tylko jeszcze śmiać. Oni są śmieszni z ich maksymalną prędkością 300-km/h. Później 3000 km/h nie będą w ogóle nic znaczyć. Oddalenia wtedy nie będą odgrywały więcej żadnej roli na ziemi. Wy jesteście na poprawnej drodze. Wkrótce przekroczycie ten dystansowy próg. Odległość nie odgrywa wtedy żadnej roli - za to pozostanie. Bawienie stanie się dla was wielkim problemem. Wy będziecie mieć zawsze problemy, ponieważ stale w siebie wątpicie.

Te Deum, pontificem maximum.

18. Wezwanie

Mózg;
mózg; jako potężne narzędzie;
przezwyciężyć lenistwo;
dodać impulsy procesorom mózgowym;
przenieść się w czar duchowego imperium.

18. Wezwanie

Nigdy nie będziesz mógł zapomnieć. Wspomnienia pozostaną ci na zawsze. One są jak wyżłobione jajo w zakrętach twojego móżdżku. Mózg jest wszechmocnym dziełem Boga - dla was jest on Bożym podarkiem, od Wszechmogącego. Mózg jest potężnym narzędziem, na którego się gniewacie, kiedy to właśnie wy! leżeć mu bezczynnie każecie. Używacie go! On wskaże wam drogę ku górze szczęścia. Wszystek wstyd leży w waszym lenistwie. Powinniście posługiwać się tym narzędziem głęboko przemyślanie! Jesteście świniami, którzy tylko w śmieciach, w odpadkach, w błocie grzebią; i w tym się dobrze czują? Nie macie języka, który wam pomoże, z nizin tych się wydostać? Wciąż ciągnie was na dół, w to błoto. Kto w błocie się grzebie, jest sam błotem. A to pozostanie wam wtedy na wieczność. Idźcie w górę, w tą przeźroczystą, przewiewną, wonną jasność, w czar duchowego imperium. Odstąpcie w końcu od błota, pyłu, smrodu, robactwa. Bądźcie dumni z waszego boskiego instrumentu, który odróżnia was przede wszystkim od pełzającego, podziemnego robactwa. Czego poszukujecie, kamiennych jaj od potworów, których ryk zgrozy przejmujący był? Bóg ją zgasił, ponieważ ich spojrzenie przestraszyło by was. Nigdy nie zdołalibyście się od tych zwierząt zabezpieczać. Odstąpcie od nich! Idźcie drogą wchodzącego słońca, mądrości i światła; każcie krwi niech przez wasz mózg pędzi. Dajcie mózgowym procesorom impulsy, nie pozwólcie nic zbutwieć ani zwapnieć. Nie pozbawiajcie się tego boskiego podarku. Dlaczego jesteście tacy leniwi, wy godne politowania istoty? Płakać się chce. Idźcie w górę drogi!

Hosanna prosa nostra de vasto globo.

19. Wezwanie

Powrót czasów;
czterowymiarowość poza ziemią;
reguły i takt na ziemi;
pożarowy promień rozdwojenia;
promień miłości mocno trzymać w garści.

19. Wezwanie

Jutro staje się wczoraj, wczoraj będzie jutro; czasy wcześniejsze będą czasy późniejsze. Co jest na samym wierzchu, stanie się na samym spodzie. Zobacz, wszystko jest w odbiciu lustrzanym. Koniec stanie się początkiem, ciemność jasnością. Notuj! Nic nie jest tu regułą ani przeznaczeniem które równe jest Ziemi. Wy na ziemi idźcie taktem ziemi. Jesteście urodzeni, by żyć rytmem ziemi, mieszkać, pracować, spać, kochać i modlić się. Wszystko następuje według reguł, które obowiązują na ziemi. Co ponad to jest, nie będziecie mogli dosięgnąć. To rozsadziło by ramę waszego bytu ziemskiego. Czekajcie, aż zostaniecie wysadzeni w powietrze. Ta czterowymiarowość nie będzie przez was robaków ziemskich nigdy schwytana. Jednak co was to obchodzi! Wypełniajcie stawiane wam zadania na ziemi! Tu jest róg obfitości jeszcze nieograniczonego prądu roboczego do wzięcia. Wszystko jest na Ziemi, jest przez was do wzięcia. Tu, gdzie jestem, nie jest nic do wzięcia, wszystko jest bez granic. Ognisty promień uderzy w waszą Ziemię. W dalszym ciągu w to wierzycie? To jest ognisty promień niezgody, ponieważ niezgoda jest w waszych złych sercach. Gdzie został wasz wszechogarniający, obwód Ziemi dwa razy obiegający promień miłości? Promień miłości powinien mieć was mocno w garści, a nie ten niezgody. Otwórzcie wasze ramiona tak daleko, jak to tylko możliwe, wpuście do środka miłość. Ona będzie was mocno trzymać - i przez to wy trzymacie mocno promień miłości drugiego. Przyczyna wojen, cierpień, zranień, spustoszeń leży w was. Ten, kto pustoszy, będzie tak samo spustoszony. Jego życiowy dech będzie rozproszony, wypromieniuje na zawsze. Biada mu! Jego cierpienie, które ma do dźwigania, jest tysiąc razy większe aniżeli te, które spowodował.

Nominatus gloria mundi

20. Wezwanie

Prawda;
w prostocie tkwi prawda;
ze skomplikowanej drogi, wyjść na prostą z powrotem;
fałsz jest korzeniem wielu zbrodni.

20. Wezwanie

Bajka przez prawdę jest sponiewierana. Prawda jest dobrem, zupełnie prostym! Proste jest to, co jasne, nie mające krętych form. Wszystko co jest pochłonięte, w sobie skrzywione, spaczone nie jest proste. Jednak, skoro tylko pokaże się rozwiązanie; jest ono proste. Wiele rzeczy da się w zupełnie prosty sposób wyjaśnić w oparciu o rozwiązanie, równanie. Kiedy jest rozwiązanie, jest ono proste. Splątane, zagmatwane jest fałszem; Pojedyncza, prosta linia, jest prosta, ponieważ jest prawdziwa. Wszystko jest proste, zanim wyda się to skomplikowane. W istocie rzeczy jest tak również z fałszem. Co jest fałszem, jest ukryte, skrzywione - jak zdeformowana gałąź brzozy. Czego nie da się wyprostować, powinno się odrzucić. Szukaj tego co proste! Tylko w tym znajduje się to prawdziwe. Czy woda jest nie prawdziwa? Czy powietrze jest nie prawdziwe? Czy krew jest nie prawdziwa? Jakie pojedyncze materie są wam za tym dane. Zostawcie więc to, co skomplikowane, wyjdźcie ze skomplikowanej drogi z powrotem na prostą. Unikajcie sfuszerowanych, zakurzonych, uszkodzonych, wypaczonych i kłamliwych idei. Prosta idea jest prawdziwa. A co prawdziwe jest, jest proste. Miłość jest prawdziwa i jednocześnie prosta; Udawana miłość jest fałszywa i skomplikowana, ponieważ ciało mówi inaczej aniżeli dusza. Jest ptak, który przy szerokim sklepieniu niebieskim leci w daleką dal, czyż nieprawda? Dlaczego miałby być nie prawdziwy? Fałszywe jest korzeniem wielu zbrodni. Nie buduj więc niczego na złym gruncie, ponieważ grunt ten wkrótce zachwieje się pod tobą. Prawdziwy jest oddech, który się wdycha - i wydycha; Prawdziwa jest natura. Co jest w niej złego? Tylko wy możecie z naturą zrobić coś złego. Szukaj tego co proste! Wydobądź z kłopotów proste rozwiązania. Życie podziękuje wam za to!

Nobiscum.

21. Wezwanie

Harmonia;
wszystko co ostre i szpiczaste odtrącić;
zażegnać poranienia z duszy;
wszystko powinno być harmonijne, z wyrównaną energią płynąć.

21. Wezwanie

Ostrze, szpiczasty koniec zaboli was. Kiedy zbyt blisko niego przechodzicie możecie się okaleczyć. Drzecie sobie wasze spodnie, wasze suknie, waszą skórę. Każde ostrze, każda ostro zakończona szpara może was uszkodzić, jeśli nie będziecie uważać. Weście piłę, spiłujcie na okrągło; wykończcie na gładko i odrąbcie ostrze. Tak postępujecie wy na ziemi! A co zrobi Bóg, wasz Pan z wszystkich waszych ostrzy i spiczastych końców, z którymi samych siebie i innych kaleczycie? On każe im odpaść, z ledwo dostrzegalnym tchem jego wszechmocy. Zębate, spiczaste ostrze w waszej duszy, które spowoduje poranienia, zostanie odcięte. I co pozostanie wtedy z waszej duszy? Drobniutka nikłość, która nie warta jest ponownego odbudowania. Wasza dusza jest wtedy oddechem, który zostanie wydmuchany. Nie pozwólcie, aby żadne ostrze, szpiczasty koniec, krater powstał w waszej duszy! Nic nie jest gorsze aniżeli to. Wszystko powinno być swobodne. Równomierny powinny być wasz oddech, wasza chęć do życia i wasza energia. Nie uderzajcie w nic! Patrzcie, aby wszystko w was pozostało w harmonii. W harmonii i z wyrównaną energią przyszliście na ziemię. Kto rozbudowuje energię, trzyma wszystko w kupie i nic z tego nie odda, rozwija spiętrzenie; on buduje zatamowania; ostrza, szpiczaste końce - wciąż odmawia - tworzyć. Harmonie znajdziecie wciąż jeszcze w modlitwie. Nikt nie jest zahartowany przed zranieniami, które potem nabrzmiewają i tworzą zgęszczenia. Jednak to musi być z duszy wygnane, a w niej pozostanie wtedy wszystko wyrównane. Wszystko powinno płynąć! Unikajcie zatamowań, nabrzmiałych nadbudówek, które robią się twarde, i przynoszą wam zepsucie.

Quanto valet temptamen nostra.

22. Wezwanie

Pokusa;
łańcuch pokusy jest jak labirynt;
uwolnienie z tego labiryntu jest ciężkie;
dusza nie powinna być nigdy przez chciwość i niecnotę zatwardziała;
złe zżera cię z wewnątrz na zewnątrz.

22. Wezwanie

Wąż pokusy jest stary - tak stary jak rodzaj ludzki. On podkrada się na aksamitnych łapach, z twarzą tak słodką jak cukier, jak pralinki czekolady. Zatęsknienie, aby wziąć je w usta, rozkoszować się i połykać jest wielkie. Miękka jest jej powierzchnia, ciepłe jest jej wnętrze, ponętny jest jej wygląd. Jednak skoro tylko spożywanie jej stanie się chorobą, pożre ona was. W labirynt owiną was jej łańcuchy. Kiedy rozpaczliwie próbujecie się bronić, by się uwolnić, uciec, chwytają was tysiąckrotnie węższe odnogi Meandry. Gdy próbujecie jej odciąć choć jedną z jej tysięcy odnóg, na miejsce jej odrasta natychmiast osiem nowych odnóg. Beznadziejny i bezlitosny jest wtedy wasz krzyk o uwolnienie. Wyzwolenie z tego jest wtedy ciężkie, bardzo ciężkie - ponieważ labirynt ten nie może się już otworzyć. Strzeżcie się przed każdą pokusą, chorobą, powodując chorobę chciwością, namiętnością i niecnotą. To utwardza waszą duszę, która przecież miękka i łagodna powinna zostać. W przeciwnym razie utworzy się w was pestka z łupiną, która jest tak twarda jak ta od orzecha włoskiego. Gorzki stanie się wasz los. Kiedy będziecie całkowicie w szponach szatana, zaczniecie w waszej goryczy szukać ofiar, które tak jak w waszym przypadku inne za sobą pociągną. Upadek ten nie będzie miał jednak końca, i żadna ziemia wtedy was nie przyjmie. Beznadziejny jest wasz upadek. Złe pożera was od wewnątrz na zewnątrz. Wasze dusze wyglądają wtedy jak wielkie dziergane sieci, które każdy wiatr w każdym kierunku może rozbujać.

In nomine cursus theatralis tabus grandiosus.

23. Wezwanie

Psychiczna energia;
mocna psychiczna energia, może przepchać ścianę rozdzielenia;
słabe psychiczne energie zsuną się w bezimienne;
kto ścianę rozdzielenia przełamie, znajdzie się w świetle jasności.

23. Wezwanie

Fale morza przychodzą i odchodzą, kołyszą się i wzburzają: one wznoszą się by znowu opadać, puszczają się biegiem przy brzegu i osiągają na Karaibach niebiańskie wysokości. Morze i jego przypływy i odpływy pokazują wam rytm życia. Morze jest kipiącym życiem. Wszystko życie wywodzi się z morza, z wody, z siły pierwotnej życia. Woda jest czasami lodem, czasem rosą, czasami mgłą, czasem kroplą - i spójrzcie, ona składa się zawsze z tych samych molekułów. Wy jesteście wodą. Raz małą, raz wielką, jednak zawsze tą samą masą. Człowiek jest zawsze człowiekiem, a kiedy przeminie, staje się energią. Kiedy wasza dusza jest w pełni sił i mocnej psychicznej energii, może przedrzeć się przez ścianę rozdzielenia. Jest ona jednak słaba, uwarunkowana przez wasze występki - z przewierconymi dziurami, zgęszczonymi przez wasze niecne czyny - wtedy nie może się przedostać przez ścianę prawdy. A to oznacza piekło. Kto może was z tego uwolnić? Tylko łaska pana! Nie usłyszał on jednak nigdy waszego głosu, i nie poczuł waszej miłości, nie może więc wam pomóc. Zsuniecie się wtedy z innymi, spadając w nieznane. A wtedy nie ma żadnego uchwytu, który mógłby was utrzymać; nie pomogą wam wtedy żadne groźby ani zgrzytanie zębami. Aby przebić ścianę raju, potrzebuje wasza dusza potwornych sił energii. Posiadacie ją, wtedy jesteście w świetle jasności. Czasem może oddać wielka energia siłę dla upadłej duszy. Ratunek jej jest wówczas możliwy. Jednak wszystko zależy od Twórcy wszechmocy. Wy jesteście w morzu, z morza. Nie wypływajcie nigdy ponad! Widnokrąg jest daleki, a niebezpieczeństwo, do zejścia na dno jest wielkie.

Finalis, tot, ema.

24. Wezwanie

Śmierć:
być przygotowanym na śmierć:
na Ziemi nie ma sprawiedliwości:
wadliwy człowiek nie może być sprawiedliwy:
sądzenie powinno być pozostawione Stworzycielowi.

24. Wezwanie

Jak błysk piorunu, który z nagła uderza w was, w drzewo, w dom, w napotkanego pieszego, tak przyjdzie do was śmierć. Zawsze niespodzianie, jak złodziej nocą. Ona zastanie was o każdej godzinie, na każdym miejscu i w każdym wieku. I biada temu, który nie jest przygotowany! Wy będziecie odwołani i przed urząd sędziego doprowadzeni. Dlatego bądźcie spostrzegający, gdyż was kostucha zawsze spotykać może. Także kiedy słoneczko, jeszcze tak bardzo wielce się do was uśmiecha – ta godzina jest wam pewna. Co wy jako niesprawiedliwe uważacie, jest ręką mędrca przygotowane. Sprawiedliwość nie panuje na Ziemi. Sprawiedliwy jest ten, niesprawiedliwy jest tamten. Nie wymagajcie od was żadnych osądów, tylko dlatego że wierzycie, to jest sprawiedliwe a tamto niesprawiedliwe. Sprawiedliwa jest śmierć. Ona wygładzi wszystko, ponieważ wtedy będzie wam wymierzona sprawiedliwość, podczas gdy niesprawiedliwe pozostaje na Ziemi, ponieważ, wy tak niedoskonali w waszym duchu jesteście. Tylko doskonały duch może być sprawiedliwy. Wy nie zbliżycie się temu nawet ani na krok. Wy możecie tylko w zmyśle waszej ludzkości mówić o prawości, aby tak wzbudzić pozór, sprawiedliwego postępowania. Sprawiedliwości nie ma pośród was ludzi, ponieważ wy, waszym duszom i tym drugim pozwalacie podupadać. Czy jest to sprawiedliwe, jeżeli nagiemu oddacie swój płaszcz, wtedy jednak sami jesteście nadzy i marzniecie? Zawsze handlujecie po ludzku, a to przenosi w miejsce bezpieczne niesprawiedliwość w sobie. Wy możecie zbliżyć się temu, jeżeli czynicie dobro. Przepołówcie wasz płaszcz dla marznącego - tak być może, będziecie mogli - ujść przed zamarznięciem. Pozostawcie to bycie sprawiedliwym waszemu stworzycielowi, waszemu, naszemu Panu, dla którego prawo jest w sprawiedliwości,

Amen

25. Wezwanie

Miłość do bliźniego;
miłość podniesie do góry;
nienawiść zalicza się do regionu diabła;
miłość da odpowiedź na wiele pytań.

25. Wezwanie

Perwersja pożądania władzy, bierze wielu w posiadanie. Ich żądza zawładnięcia innymi, mniej opętanymi, przejmuje ich w posiadanie. Oni mędrkują nieustannie, czego wszystkiego mogli by jeszcze posiąść. Na marginesie pozostają odepchnięci, odsunięci, odrzuceni, uderzeni. Wielka jest ich bieda. Opętany przez żądze władzy robi się coraz bardziej węższy. Nocą jego pierś jest tak ściśnięta, także on myśli, że się udusi. Dręczą go straszne sny. On widzi wyciągnięte ręce tych, przez niego odepchanych. Oni go ciągną i szarpią. Jego siła - siła złego - może go jednak jeszcze trzymać. Jednak w nim wygląda to coraz bardziej cienko. Biada temu, który stanie tak przed urzędem sędziego. Jemu nie będzie wtedy przyznana żadna łaska. Waszym zadaniem jest miłość do bliźniego, a nie nienawiść, która należy do regionu diabła. Z miłością wzniesiecie się do góry. Miłość jest tą cudowną różą, która nigdy nie zżółknie, nie wyschnie - a zawsze kwitnie. Rozwijajcie ją, otwórzcie wasze zmysły dla miłości do bliźniego! Wasze wnętrze stanie się cieplejsze, a ciepło to będzie promieniować na zewnątrz. Jak możecie pozyskać miłość Boga, kiedy brzydzicie się jego dziełem, nienawidzicie, męczycie i dręczycie? Jak możecie błagać o jego miłość, prosić o wasz dobrobyt, kiedy to wy pomyślność innych, z politowaniem pogardzacie? Tylko miłość otworzy wam oczy, da wam odpowiedź na wiele pytań. Kto przed wami pełza, tego podnieście i towarzyszcie mu przez kawałek drogi. Jego oczy lśnią z wdzięczności, które świecą wam w środek waszej duszy. Ona będzie jaśniejsza, a wasza wewnętrzna energia się pomnoży. Miłość Boga powróci do was z powrotem!

Promissium voluntarium.

26. Wezwanie

Życiowy krążek garncarski;
u niektórych ludzi życiowa karuzela obraca się powolnie,
u innych szalenie szybko;
trzymać się zawsze w równowadze;
toczącą, rozciągającą się życiową drogę, utrzymywać zawsze elastyczną.

26. Wezwanie

Wy jesteście karuzelą waszego życia - krążkiem, która się obraca; od początku do końca, do punktu wyjścia waszego bytu. Wy wrócicie z powrotem do waszego pierwotnego punktu wyjścia. U niektórych ludzi Ziemi karuzela życia obraca się powolnie, u innych szalenie szybko. Wy jesteście w samym środku, jesteście silnikiem karuzeli. Czasem wyrzuceni na zewnątrz z waszej drogi .Wy myślicie, o tym że błądzicie, jednak węzły wewnętrzne zatrzymują was. Te nieliczne momenty szczęścia w waszym życiu, momenty umiejętności wydawania radosnych okrzyków na Ziemi. A wtedy szybko rzucacie się do powrotu, z bolesnym uderzeniem na Ziemi. Wy jesteście tak nieharmonijne, tak niedokładne istoty, i nie rozumiecie, że ten silnik wasze życie kształtuje. Wy jesteście centrum, tego silnika. Wy musicie dawać mu impulsy. Wznosicie się zbyt mocno na zewnątrz, siła katapultowania jest, zbyt silna, tak, że odbijanie się o linię krążka zgotuje wam straszne bóle. To są wasze potrzeby, przygnębienia, napady. Jednak widzicie, że wy sami to wywołujecie? Wy jesteście lustrzanym odbiciem! Nie trzymając się w równowadze, tracicie równowagę przechylając się z jednej strony na drugą. Dlaczego przeceniacie się tak często? Dlaczego nie pozostaniecie na waszym życiowym krążku garncarskim? Wy nie jesteście żadnymi lotnikami. Wy jesteście ziemskimi lizusami - i tacy też pozostaniecie. Wy sięgacie za wysoko, a to sprowadza wam zbyt często nieszczęście. Pozwólcie waszej toczącej się drodze życia być zawsze elastyczną, jednak nie rozciągajcie jej nigdy za bardzo. Dlaczego te potężne nadmierne rozciągnięcia, które was tyle siły kosztują, i które waszej duszy zubożeć każą.

Culpa demens.

27. Wezwanie

Życiowe okoliczności;
życiowe okoliczności są często wstrząsające;
wszystko wydaje się nie raz tak negatywne;
zewnętrzny pozór drugiego;
przekleństwo ziemskiego dobrobytu;
chciwość coraz - więcej - chce - mieć.

27. Wezwanie

Życiowe okoliczności są często bardzo wstrząsające. Politowania godne jest wasze życie, mizerne są warunki waszego bytu. Wy Oskarżacie, wołacie do Boga: „Dlaczego muszę tego wszystkiego doznać?” Zazdrość pożera was - wszystkich tych, którym niby pieczone gołąbki w usta wpadają. Wytężacie się, jednak wszystko zawsze wydaje się iść w zaprzeczenie. Pytacie się was: „Dlaczego ja? - Dlaczego wiedzie mi się tak źle, a nie innym?” To co widzicie jest w istocie tylko zewnętrzny pozór drugiego. Czego wy nie możecie zobaczyć, jest wnętrze wydające się wam tak bogate, które niby w tak pozornie ciepłych życiowych okolicznościach żyje. Dlaczego nie możecie widzieć jego wnętrza? Ponieważ sami wasze wnętrze zamykacie. Gdyby moglibyście spojrzeć w tego wnętrze, chwytałaby was być może zgroza i wstręt. Wnętrze to w bogactwie hulające jest może nadgryzione, podziurawione, chude - jeszcze bardziej chudy niż wasz rosół bez kurczaka; mianowicie nadgryziony przez chciwość coraz - więcej - chcieć - mieć. Ponieważ to jest przekleństwo ziemskiego bogactwa; gdyż nigdy nie ma się dosyć. Ma się piękny dom, a widzi się sąsiada mieszkającego w jeszcze piękniejszym domu. Ma bogacz wielką fabrykę z dużym dochodem zysku, spotyka on innego bogacza z jeszcze większą fabryką, która jeszcze wyższy zysk przynosi. Bogacze muszą się stale potęgować. A z powrotem zostaje ten zżerający strach, że inny chciwiec przyjdzie, by im wszystko zabrać. Myśl zawsze, że na końcu stoi śmierć, a wtedy wszystko z waszych rąk musicie oddać.

Deliratio quadrus.

28. Wezwanie

Aura;
koło jest magiczną formą;
przy wysoce duchowej aktywności mózgu, tworzy Aura
błyskającą się koronę nad głową;
ze śmiercią kończy się ziemska możliwość decydowania;
wciąż na nowo prosić w modlitwie o dobre prowadzenie się w życiu.

28. Wezwanie

Wiele jest w waszym życiu okrągłe albo koliste: Słońce jest okrągłe, księżyc jest okrągły, pęcherz płodowy w łonie matki, oko, piłka jest okrągła. Wpadło wam coś na myśl? Glob, pęcherz, to co okrągłe - jest magiczną formą. Ten, ta, to w tym znajduję się to cudownie schronione. Wasza Aura, którą wy waszym gołym okiem nie możecie spostrzec, tworzy tak samo okrągły pierścień wokoło was. Aura ma barwy tęczy, mianowicie: fioletowo błękitny, niebieski, zielony, żółty, żółtawo-czerwony. Ona jest piękniejsza aniżeli wasze ciało. przy wielkiej duchowej aktywności mózgu Aura tworzy wokoło waszej głowy w pewnym rodzaju koronę z błyskawic. To wygląda bardzo ładnie i wielka jest nasza radość; kiedy się na waszej głowie tworzą błyskawice. Ponieważ wtedy wiemy, że wasz mózg z podawanymi mocnymi impulsami pracuje. Ta Aura gaśnie w momencie waszego zgonu. Ona przyjmuje wtedy barwę niebiesko-białą, która się z waszą energią rozstaje i w tej energii jest ściśnięta. Ona ma formę waszego ciała - jednak także też nie. Wy jesteście jeszcze wprawdzie rozpoznawalni, jednak już nie ziemscy, lecz wszechobecni; to znaczy: poza każdym zasięgiem, każdym celem. Wasza forma istnienia jest zakończona. Wy wznosicie się do waszego sądu. Życie jest poddane wyrokowi, i wy nie macie odtąd, nad tym co do tej pory było, więcej żadnego wpływu. Dopóki żyjecie, macie wpływ na wasze decyzje, na wasz styl życia, na wasz tryb życia, na wasze działanie. Ze śmiercią jest wasza ziemska możliwość rozstrzygania zamknięta, zakończona. Postępujcie rozsądnie! Nad wami nie ma już żadnej kategorii, żaden podział jest więcej możliwy. Módlcie się o dobro życiowego prowadzenia i pozostawcie po sobie dobre ślady dla tych, którzy po was przyjdą! Oglądanie się za siebie po śmierci jest już nie możliwe.

Tabula memoriae vibrantis.

29. Wezwanie

Mądrość;
pięć reguł mądrości - do uniknięcia niedoli;
pozwólcie jasności w serca płynąć:
wielkie miłosierdzie Boga.

29. Wezwanie

Użyj twojego rozumu, by stać się bardziej mądrzejszy! Mądrość usadawia spokój, rozmyślanie, przezorność, ostrożność i miłość bliźniego. Jak może wam się zdarzyć wielkie nieszczęście, kiedy wy zawsze te pięć reguł bierzecie pod uwagę; niedole, przez które wy cierpicie, które wam wielkie uszczerbki w waszym życiu przynoszą. Są nieszczęścia, których wy nie możecie uniknąć. One należą do waszego ziemskiego bytu jak wasze życie w określonym czasie. Jednak niedoli możecie unikać – i powinniście unikać! -, ponieważ wasz byt ziemski powinien być szczęśliwy. Cieszymy się, kiedy wasza dusza ze szczęścia nadmiernie wypływa, kiedy wy waszymi wargami pieśń nucicie i wasze oczy szczęśliwie promieniują. To promieniowanie upiększa was. Piękność płynie z waszych skórnych porów, które zaczynają pachnąć - zapach i dobry aromat powinien was otaczać. Strach, nienawiść, rozpacz, ból jest dobrany do pary ze smrodem i błotem, brzydkim i ciemnym. Chcemy, żeby ta jasność w wasze serca płynęła, a radość przeszła nad wami. Tak, jak to spotyka wszystkie prostoduszne dzieci, powinno zostać także wasze serce. Pozwólcie radości w was być! Bądźcie jeden do drugiego, dobrzy i szczęśliwi, radujcie się na ziemi, która jest tak piękna. Bądźcie szczęśliwi z zielonego liścia, błękitnego morza, żarzenia się czerwieni zachodzącego słońca, wielogłosowego świergotu niezliczonych ptaków, które do waszego nastroju szczęścia powinny się przyczynić. Każcie zabrzmieć waszemu głosowi, po to aby odgłos radości odzywał się echem, po to aby miliardy głosów ten odgłos słyszały i przyłączyli się do chóru w pieśń radości. Chwalcie Pana, Twórcę, waszego Boga, który to wszystko stworzył, i który wam z wielkim miłosierdziem pomaga w czasie waszego bytu ziemskiego.

Gloria et hymnus

30. Wezwanie

Miłość Boga;
światło wnętrza duszy doprowadzić do lśnienia;
położyć kres małostkowości;
wielkoduszne, obszerne myślenie, o wszystkich narodach;
wielki czas leży przed nami!

30. Wezwanie

Miłość Boga jest nad wami. Ponieważ jego wszechmoc jest wszędzie, także jego miłość jest wszędzie. Widzicie, we wszystkim jest światło, które jest przeznaczone dla waszego widzenia; światło, które płonie w waszej duszy, a które wy tak często gasicie. Zróbcie to - zwróćcie wam wasze - światło z powrotem! Każcie mu się palić dla wielkiego zaszczytu Boga! Wznieście wasze głosy dla wielkiego honoru Boga! Wy jesteście jego dziećmi. A kim są rodzice - kto jest matką, kto jest ojcem - ta albo ten, stracone, opuszczone dziecko, które nie zostanie przyjęte z powrotem? Wpada w jego ramiona! On was przyjmie. On was nie odrzuci, jeśli wy, światło waszej duszy doprowadzicie do pełnej jasności. Wielka będzie jego litość. Jednakże obawiajcie się go! Ponieważ wielka też będzie jego kara, kiedy wnętrze waszej duszy jest ciemne. Jeśli wy pogardzając nie docenicie jego wszechmocy i siły, które on wam dał; kiedy wy jego światła nie widzicie, chociaż przecież wszędzie się pali; kiedy wy wasze oczy zakrywacie i jak niewidomi goniąc omijacie wszystkie oferty. Wtedy jest jednak lepiej, kiedy się potkniecie - by zobaczyć przynajmniej raz, o co się potknęliście i aby spojrzeć do wnętrza swojej duszy. Na wszystko powinniście być otwarci i tolerancyjni. Strzeżecie się być skrytym, ograniczonym, zamkniętym w sobie i wtrącać was do przez was samych wybranego więzienia. Nawet ci, których zamykacie w więzieniu, mogą widzieć ich światło duszy i stać się na szeroką skalę, wspaniałomyślnymi, we wszystkich kierunkach, horyzontalnym i prostopadłym. Nic nie może duszom tym w tym przeszkodzić, rozwijać się czterowymiarowo. Myślcie w dużym rozmiarze o wszystkich narodach! Nie zwracajcie uwagi na to, co jest małostkowe i nie istotne, patrzcie dalej aniżeli oczy wam na to pozwolą! Kiedy żaglowiec na widnokręgu znika, kto wam przeszkadza, w waszej fantazji śledzić dalej jego rejs i rozmyślać w duchu o jego dalszej drodze? Dalekie powinno stać się wasze spojrzenie, i nie kończyć się tam, gdzie ludzkie oko nie sięga, i nie może czegoś zobaczyć. Myślcie daleko ponad waszą kategorię! Wielki jest czas, który stoi przed wami. Pozdrawiam was!.

Domino sanctus.

Słowo końcowe

Zdarzają się rzeczy na świecie,
które są nie do wyjaśnienia.
Ich powstanie jest godne uwagi,
stanie się zadziwiające, ich zniknięcie tajemnicze.

Słowo końcowe

Zdarzają się rzeczy na świecie, które są nie do wyjaśnienia. Ich powstanie jest godne uwagi, stanie się zadziwiające, ich zniknięcie tajemnicze.

Słowo Boże stawiało w przeszłości znaczące punkty, ono utwierdza się w teraźniejszości, a także w przyszłości będzie szerzyć siłę żywotną przy pomocy boskiej inspiracji.

Zapisy te skierowane są do wszystkich, którzy są dobrej woli; są gotowi, do ich przyjęcia, zrozumienia i przekazania dalej.

Ci, które wierzą, wezmą je w rękę i zrozumieją. Natomiast ci którzy, nie wierzą, nie zauważą ich wcale - przejdą obok tego i pójdą dalej.

Jednak ci, rozsądni i wierzący, zrozumieli. Oni się będą starać, je innym udostępnić!

Lista wyrażeń przetłumaczonych z łaciny na język polski

reklama wydawnicza

Jedynie zwrot do wnętrza, re-ligio, więzy zwrotne do naszego wiecznego początku i pierwotnej przyczyny, są dla nas drogą możliwą do przejścia.

reklama wydawnicza

Potrzeb człowieka i całej natury ludzkiej nie można ani przez polityczne, ani przez socjalne, ani też przez technologiczne postępy usunąć. Wszystkie te rozwoje pokazują prędzej tendencję, do zaostrzenia problemów. Omylny człowiek nie może wyciągnąć siebie o własnych silach z własnej omylności. Jedynie zwrot do wnętrza, re-ligio, więzy zwrotne do naszego wiecznego początku i pierwotnej przyczyny, są dla nas drogą możliwą do przejścia. W 30 wezwaniach zostały wskazane IIse Schwaiger stacje takiej drogi. Jednakże autorka od samego początku „wiedziała”, że wezwania te także jej samej, jak i nie tylko jej samej dotyczą. Ona od samego początku „wiedziała” , że było to jej zadaniem, wezwania te szerzyć i możliwie wielu ludziom przybliżyć. Księga ta nie jest Ezoterycznym Fast Foodem. Czytelnik powinien śledzić nie tylko w sobie rezonans, odczuć i przeżyć tych wezwania. On jest wzywany, impulsy te dalej przynosić i wspomagać, także innych ludzi naprowadzać na te myśli. IIse Schwaiger życzy czytelnikowi otwierającemu „Księgę Brawal” odwagi i siły, i - co wiele więcej jeszcze znaczy - ona jest pewna, że także prawdziwy Twórca tych 30 wezwań będzie szukającego wspierał.

Słowo na tytuł książki:

Jeszcze jedno słowo do tytułu książki: Jako dziecko nazywałam siebie często llse Brawal.
W czasie, w którym mi książka ta dyktowana była dostałam wskazówkę, aby nazwać ją „Księgą”,
przypomniałam sobie, jak nazywano mnie w dzieciństwie.
Mój mąż zachęcał mnie, do nazwania jej „Księgą Brawal”.

Książkę Brawal

Schwaiger Ilse
Książka Brawal / Ilse Schwaiger - Münster, Niemcy; AT, 1996
(AT Edition)
ISBN 3-8258-3065-9

Tłumaczenie z języka niemieckiego na polski
dostarczone przez Mariusz Kobyliński, Wiedeń, Austria

PHOTOCREDITS: white blossom frontpage: © Cristina Bernhardsen | Dreamstime Stock Photos